" Voici mon secret. Il est très simple: on ne voit bien qu'avec le coeur. L'essentiel est invisible pour les yeux."
" Zdradzę ci mój sekret. Jest prosty: Dobrze widzi się tylko sercem, najważniejsze jest niewidoczne dla oczu."
Ten znany cytat znalazł swoje miejsce wokół stołu. Ostatnio coraz częściej zabieram się za tzw. "większe formy". Swojej kolejki, po ponad bodajże 2 latach, doczekał się wreszcie okrągły stół. Cierpliwy był :)
W pierwotnej wersji stół nie był bardzo zniszczony, ale wg mnie był nijaki, bez charakteru, po prostu drewniany, wylakierowany. Poza formą nie zwracał uwagi.
Teraz blat pomalowany jest w kolorze tajemniczego włoskiego orzecha. Przypadł mi do gustu ten kolor, ponieważ daje duże pole manewru. Jest to neutralna barwa pomiędzy szarością a beżem dzięki czemu można łatwo skomponować go zarówno z brązami, jak i odcieniami czerni i szarości. Na pewno nie będzie "gryzł się" z wszelkiego rodzaju zieleniami, błękitami, różami (najlepiej pastelowymi).
Nogi pozostały białe, z przecierką.
I jeszcze zdjęcie w stylu "home, sweet home" :)
Przecudnej urody kącik,bardzo ładnie razem wszystko wyglada.Sama robiłaś stół? w sensie malowałaś?jeżeli tak-to szcuneczek,wyszedł rewelacyjnie;)
OdpowiedzUsuńDzięki:) Tak, sama malowałam, ale to nic skomplikowanego, więc nie było trudno. Najgorsze to prace przygotowawcze, których nie znoszę:)
OdpowiedzUsuń