Pudełka
Szewc, a bez butów chodzi - to powiedzenie idealnie pasuje do mnie. Wreszcie postanowiłam zrobić coś dla siebie. Tekturowe pudełka, z odzysku, po filiżankach. Były w kolorze wypłowiałego bordo. Teraz: delikatny kolor i subtelny motyw. Utrzymane są w tym samym stylu, co niegdyś pokazywane pudło Violet Tulipan.
Różowe przeznaczyłam na rolki tasiemek atłasowych, co by się już po kartonie nie plątały:
W zielonym mieszkają małe słoiczki z farbkami do tkanin i porcelany co by już półki nie zajmowały:
Razem z fioletowym pudełeczkiem, w którm trzymam świeczki, tworzą zgrane trio:
Piękne pudełeczka:)Śliczne!
OdpowiedzUsuńOch jaki ten świat mały:))Tak,teraz sobie skojarzyłam ,że kiedyś rozmawiałam z Dominkią o osobie (teraz już wiem, że o Tobie),że przeslicznie tworzy i ozdabia przedmioty techniką decu.
Ach cieszę się więc ,że Cię poznałam:)Może kiedyś spotakmy się na wizji na kawce:))Miło by było:)
Ciepło Cię pozdrawiam i Dominikę też;))Buziak!